ďťż

Mikrowyprawa - Zaplecze Huty 2011

cranberies
Witajcie,

Pamiętacie jak w roku 2008 zwiedzaliśmy zaplecze Huty? Oglądaliśmy hałdy żużla, starą halę z suwnicą i złomowisko? Koleżanka szukała miejsca, gdzie można zrobić ciekawe zdjęcia, zaproponowałem spacer właśnie w tamte okolice.

Wyprawa, czy może jak w tytule - mikrowyprawa była zrobiona bez ogłaszania, że idziemy i bez przygotowania większego jak wzięcie aparatów. Zobaczcie co i jak się zmieniło...

Po dotarciu na Hutę (czy jak teraz to zwą - Młociny) metrem przesiedliśmy się w tramwaj linii 5 i podjechaliśmy dwa przystanki, do zajezdni tramwajowej, która obecnie robi także za pętlę wspomianej już "piątki". Naprzeciw pętli trwa właśnie budowa trasy Mostu Północnego, robotnicy kończą właśnie dojazd do zajezdni od strony ulicy Marymonckiej.



Ruszyliśmy wzdłuż Encyklopedycznej i Improwizacji. Na zakręcie powitał nas przewieszony zamiast szlabanu łańcuch i budka firmy ochroniarskiej. Na łańcuchu blacha z napisem "Teren prywatny, wstęp wzbroniony", ale ochrona interesuje się tym, co jest na wprost i na lewo od ulicy, a droga na północny-zachód jest wolna.

Nie chciałem robić zbyt wielu zdjęć, by nie antagonizować najważniejszych ludzi w okolicy, więc zdjęć nie robiłem. Torów już nie ma. Ostatnio widzieliśmy bramę z torami na południe, przejazd i tory na północny zachód. Tego już nie ma, a demontaż odbył się dość dawno temu. Szyny zdjęto, podkłady wyrwano i wyrównano teren, został sam tłuczeń.



Pierwsze świeże ślady zmian znajdziemy pareset metrów dalej, widać, że podkłady wyciągnięto niedawno, ziemia jest zryta i jeszcze deszcze nie rozmyły jej w bezkształtne błoto.



Rozjazd, który był na samym zakręcie, a pozwalał jechać do hali lub na hałdy został także zdemontowany, zostały tylko fragmenty drewnianych podkładów.



Zwiedzaniem hałd nie chcieliśmy się zbyt zajmować, więc ruszyliśmy w stronę hali. Zastaliśmy dość świeże ślady zniszczenia.



Tuż za zakrętem ostatnim razem znajdowała się hala. Dla przypomnienia wyglądało to tak.



Wspinaliśmy się na schody, ktoś nawet zaglądał do suwnicy. Wszystko wyglądało tak, jakby się miało zawalić... Człowiek w końcu pomógł starej konstrukcji, zapewne jeszcze sporo musiał sie z nią zmagać. W tej chwili teren jest wyrównany, a tor, który znajdował się w bezpośrednim sąsiedztwie już nie istnieje...



Tor znajdujący się paredziesiąt metrów dalej, w kierunku hałd też nie miał szczęścia. Tutaj widać demontaż odbył się dość niedawno, zdjęto dopiero szyny, podkłady wciąż czekają na swoją kolej.





A hałdy jak hałdy, one nie dadzą tak łatwo się zdemontować i wyrównać



Domki które znajdowały się w okolicy też zostały zrównane z ziemią. Oto zdjęcie z drugiej strony tego "placu".



Opuściliśmy to smętne miejsce i ruszyliśmy na południe po resztkach torowiska.



Kawałek dalej znaleźliśmy zdemolowaną budkę koło rampy. Pamiętam, że ostatnim razem zaglądaliśmy do środka, cóż, teraz wszystko widać dokładnie



Dalej znaleźliśmy całkiem świeże ślady prac, część podkładów była wciąz w ziemi. Te które zostały nosiły ślady przejazdu spychaczy i widać było uszkodzenia spowodowane ciągnieciem czegoś ciężkiego wzdłuż nich.



Kilkadziesiąt metrów dalej trafiliśmy na w pełni sprawny fragment torów.





Znaleźliśmy też przyczynę uszkodzeń podkładów. Po zdjęciu szyn były one ciągnięte wzdłuż i zostawione paredziesiąt metrów dalej.



W końcu dotarliśmy do rozjazdów w okolicy złomowiska. Zauważcie, że tor jest używany, a rozjazd był a w całkiem niezłym stanie.





Dalej trafiliśmy na kawałek, którego nie zapamiętałem z poprzedniej wycieczki. Dość dużo równoległych torów, większość używana, teren wręcz czysty. Być może wcześniej były tutaj krzaki albo jakieś zabudowania? Może ktoś skojarzy, co było tutaj wcześniej.



Dotarliśmy do złomowiska. Budyneczki stojące przed nim zostały rozebrane, została tylko kafelkowana posadzka i resztki fundamentów.



Brama do samego złomowiska była tak samo jak poprzednio otwarta. Dzięki czemu udało mi się cyknąć zdjęcie. Nikt nie zdążył się przyczepić, że biegamy z aparatem. Zauważyliśmy tez sporo ciężarówek, które widocznie zaczynają wypierać transport złomu koleją. Kto wie jak długo zachowa się ten i tak już mocno skrócony fragment torów?



Budynki złomowiska są w takim samym, opłakanym stanie jak poprzednio. Mieliśmy nadzieję zastać na bocznicach jakieś wagony, tak jak było ostatnio. Niestety, tym razem jedyne wagony stały już za ogrodzeniem i nie chciałem niepotrzebnie zapuszczać tam żurawia.



I tak, po niecałej godzinie od rozpoczęcia naszej przechadzki dotarliśmy do końca. Zza zakrętu wygląda już budka strażników stojąca koło przejazdu na Wólczyńskiej.



Nikt nawet nie wyszedł z budki, nikt nas nie pytał skąd się wzieliśmy po tej stronie. Czas było wracać do domu.

Jak widać transport koleją jest coraz mniej popularny i niepotrzebne fragmenty torów sa po prostu likwidowane. Myślę że w niedalekiej przyszłości cała północna część torów leżących na dawnym terenie Huty zostanie rozebrana. Pytanie kiedy złomowisko przestanie funkcjonować i mieć interes w utrzymaniu tego, co jeszcze zostało.

Jakby ktoś miał ochote obejrzeć zdjęcia w wyższej rozdzielczości to chętnie udostępnię. Na imageshaku dostępnych jest też kilka innych zdjęć z tej wyprawy, ale uznałem, że nie są dość ciekawe, by je wrzucać.

Pozdrawiam,
Bartek


Faktycznie, smętnie toto wszystko wygląda. Ciekaw jestem, czy ostały się zabudowania pomiędzy miejscem, w którym byliście a murem huty.

Co zaś do miejsca gdzie uświadczyliście wielość torów - było to trochę zarośnięte miejsce, gdzie było błoto i dużo torów. W poprzek tych torów poprowadzony był przejazd do siedziby gazów "Linde". Było to przed złomowiskiem, w tej plątaninie torów byłż budyneczek ogrodzony murem i był symboliczny nagrobek - o ile o to me mi chodzi.

Pozdrawiam !
Tomek
Nie wchodziliśmy w lasek, natomiast zabudowania, które stały na skraju lasku zostały zburzone.

Przed złomowiskiem zaś przejazd był jak jest, ino nie widzieliśmy samochodów do firmy Linde a do tej od złomowiska. Od końca toru do samego złomowiska nie ma żadnych budynków, jest tylko w jednym miejscu po lewej stronie kawałek muru Huty, a za nim chyba transformator i słupy wysokiego napięcia. Z drugiej strony jest coś związane z budownictwem i materiałami sypkimi.

Czy mówisz o budynkach widocznych tutaj?
http://www.zumi.pl/,Warszawa_improwizacji,Szukaj,20.9096954,52.2925844,3,1a,namapie.html?

Między wjazdami faktycznie coś jest na tych zdjęciach. W tej chwili jest tam jakaś stacja pomiarowa zasilana z baterii słonecznych.

Nie wchodziliśmy w lasek, natomiast zabudowania, które stały na skraju lasku zostały zburzone.

Przed złomowiskiem zaś przejazd był jak jest, ino nie widzieliśmy samochodów do firmy Linde a do tej od złomowiska. Od końca toru do samego złomowiska nie ma żadnych budynków, jest tylko w jednym miejscu po lewej stronie kawałek muru Huty, a za nim chyba transformator i słupy wysokiego napięcia. Z drugiej strony jest coś związane z budownictwem i materiałami sypkimi.

Czy mówisz o budynkach widocznych tutaj?
http://www.zumi.pl/,Warszawa_improwizacji,Szukaj,20.9096954,52.2925844,3,1a,namapie.html?

Między wjazdami faktycznie coś jest na tych zdjęciach. W tej chwili jest tam jakaś stacja pomiarowa zasilana z baterii słonecznych.


To są te zabudowania o których pisałem określając miejsce gdzie jest więcej torów. Zaś o budynkach pomiędzy hałdami a hutą pisząc, miałem na myśli te, które znajdują się w okolicy dawnej pętli 384 "Improwizacji".

Pozdrawiam !
Tomek


Cóż, wygląda na to, że w dobrym momencie się tam pojawiliśmy, bo to już nie wróci. Pozostały nam zdjęcia.
Świetna relacja!
Ciekawe jaki plan stoi za tą rozbiórką, bo chyba w temacie tego osiedla na tyłach Huty jeszcze żadnych decyzji nie było...

Ciekawe jaki plan stoi za tą rozbiórką, bo chyba w temacie tego osiedla na tyłach Huty jeszcze żadnych decyzji nie było...

Wiesz, układ torowy Dworca Głównego też wyburzyli aby potem zasiać piołun i pokrzywy. Również bez żadnego sensu, bo mogło sobie to wszystko stać kolejne kilkanaście lat i nikomu nie przeszkadzać. Akurat w przypadku hutniczej suwnicy może być takie uzasadnienie, że gdyby ktoś wlazł na górę, a następnie spadł i rozmazał się na klej - wówczas właściciel lub dzierżawca terenu miałby niejakie nieprzyjemności. A zabezpieczyć cały ten teren byłoby trudno.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • black-velvet.pev.pl
  • Tematy
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © cranberies