ďťż
cranberies
Wróciłam, więc witam ponownie. Panika związana z moją nieobecnością była niepotrzebna, przecież nie zostawię Was i forum ot tak po prostu!^^ Miałam niepowtarzalną szansę przy okazji "spraw rodzinnych" ruszyć się z domu, nie mogłam jej nie wykorzystać. Dawno nie byłam nawet na niby - wakacjach. A warto było, wróciłam wyczerpana, ale szczęśliwa. Wyobraźcie sobie tylko przejazd autostopem przez całą Polskę (kiedy mówię "całą Polskę", mam na myśli całą Polskę, trasa sięgała zza Łomży - podlaskie - aż do Polanicy Zdrój - Kotlina Kłodzka, dolnośląskie). Do tego (z)Dolny Śląsk, Góry Stołowe, ach... Widoczność ze Szczelińca (919m.n.p.m.) doskonała, aż po zarys Karkonoszy daleko na horyzoncie, widok rozległy i piękny, że aż serce boli i mózg staje. Słowo daję, aż się słabo robi...^^
W każdym razie pojechałam, wymordowałam się na tych wszystkich górach i dolinach i wracam do was pełna nowych sił. Witajcie! Przeniesione z Łowiska Witaj, witaj! Nie rozumiem twojego zachwytu górami, byłam i nic ciekawego poza skałami, głazami i trawką dookoła, ale fakt niebo jest piękne Fakt, nie rozumiesz, ale to nie jest dla każdego, więc obowiązku nie ma. W końcu o wszystkim można powiedzieć w ten sposób: morze - mnóstwo wody, przeważnie brudnej i zimnej, las - dużo drzew, równiny - o, trawa i płasko jakoś. Zawsze byłam na swój sposób dzika i blisko przyrody, a w górach zostawiłam swoje serce, dlatego nie mam zamiaru przekonywać Cię do niczego, ale proszę, nie depcz po nim. Tak czy inaczej witam wszystkich raz jeszcze, cieszę się, że forum trzyma się chociaż samą wolą istnienia. ^^ Sorki, nie chciałam deptać. Też kocham góry, ale nie te. A morze jest okropne Też się cieszę, że forum się jeszcze trzyma, do końca wakacji będę wchodzić, ale później to się zobaczy Ja swoje serce oddałam Bieszczadom ale inne góry też kocham... Mi się tęskni za Karpatami i Tatrami Nie chciałam szerzyć off - topu, ale chyba muszę - osobiście jestem zwolenniczką kochania wszystkich gór, bo wszystkie są wspaniałe na swój indywidualny sposób. I każdy masyw można by 'zhejtować' komentarzami typu "Eee tam X, żebyście Y widzieli!..": od Sudetów są wyższe Karpaty, od Karpat (przynajmniej w tym kraju) Tatry, dalej Alpy, Himalaje, a w tym układzie słonecznym i na nie dałoby się znaleźć coś wyższego czy w ogóle innego. Nie zabraniam preferowania jednych od drugich. Zabraniam twierdzenia, że te drugie są gorsze niż te pierwsze i odwrotnie. Amen, hallelujah, mogę się bić na ubitej ziemi - wszystkie góry zasługują na miłość. Nie chcę wyjść na czepialską, ale Tatry to fragment Karpat, tak samo jak m. in. Bieszczady. Ja nie mówię, że jedne góry są lepsze od drugich. Serce nie ma nic wspólnego z rozumem. Każde góry są inne, każde wspaniałe, ale to Bieszczady są tymi, które złaziłam wzdłuż i wszerz i nadal wracam tam z radością. Niemniej jednak z innymi też mam miłe wspomnienia. A bardzo możliwe, mistrzyni wiedzy geograficznej kłania się w pas. ^^ Ale wiesz, w sumie nie o to chodziło. Po prostu nie znoszę, kiedy ktoś wielbiąc swoją rzecz odmawia wartości pozostałym. Nie twierdzę, że Ty tak robisz, wolałam jednak zapobiegawczo uniknąć licytacji w stylu "Tatry lepsze niż Karkonosze!", "Nie, Karkonosze lepsze niż Tatry!", "Nie znacie się, wszystkie góry są do dupy, pojedźcie nad morze, to się przekonacie!" i tak dalej. Wielb Bieszczady do woli i na zdrowie, osobiście ciągnie mnie życiowo na Dolny Śląsk, ale wcale niewykluczone, że znienacka spotkamy się na jakimś bieszczadzkim szlaku i będzie mi tam wcale przyjemnie. I żeby nie było, to samo twierdzę o wszystkich krajobrazach naturalnych. Chcę żyć w górach, ale np. morze uważam za szalenie magiczne, rozmywające czas, jakby wcale go nie było. Ps.: Na temat współdziałania serca i rozumu można by założyć kolejny off - top, osobiście uważam, że należy przynajmniej próbować je łączyć. ^^ U mnie się łączyć nie da. Serce postanowiło żyć swoim życiem, ale na szczęście jest rozum, który czasem ustawia je do pionu |