ďťż
cranberies
Ciągnąc kolegę z Radomierza do Wjcieszowa przez góry od strony Komarna, natknęliśmy się na dosyć sporą wycieczkę z Niemiec! Następnego dnia włócząc się pod Żelaźniakiem i w okolicach Radzimowic, szok, kolejna wycieczka, tym razem krajowa!!! Spotkaliśmy ich później w Wojcieszowie (czekał na nich autokar).Robili zakupy przed drogą powrotną, chyba do Lublina? A może w Wojcieszowie był start i meta? Nie wiem... Wiem tylko tyle, że koledze opowiadałem o burzliwych latach osiemdziesiątych, jak to trudno było przejść przez Wojcieszów z trudem mijając turystów! Cholera, powiedziałem mu, że te czasy bezpowrotnie uciekły... A TU TAKA NIESPODZIANKA!
|