ďťż

Skoki - Parkur 100 cm

cranberies
No, czas piąć się w górę! Ostatnimi czasy zaczęłyśmy coraz częściej sięgać po metrowe przeszkody, w coraz większej ilości skoków, dziś postanowiłam przejechać pierwszy prawdziwy parkur na poziomie L-ki. Przeszkód na maneżu ustawiłam 9, w czym jeden szereg. Podłoże było dopiero co wyrównane, więc czym prędzej ruszyłam do Gracji, która czekała w boksie. Po drodze zahaczyłam o siodlarnię, z której wzięłam ogłowie, siodło skokowe, ochraniacze i czaprak, które później ułożyłam pod boksem. Wyciągnęłam siwkę na korytarz, postawiłam nawet nie uwiązując i migiem wyczyściłam. Szczęśliwym trafem brud nie trzymał się jej ostatnimi czasy i po 10 minutach szybko ubrałam ją w ochraniacze, czaprak, siodło i na końcu ogłowie. Pozapinałam wszystkie paski, podciągnęłam popręg i ruszamy.

Na maneżu sprawdziłam popręg i wsiadłam za pomocą schodków, nie chcąc nakładać kucce dodatkowego ciężaru na jedną stronę. Ruszyłyśmy aktywnym stępem na luźnej wodzy. Gracja szła chętnie do przodu, pełna energii i wyraźnie pozytywnie nastawiona do pracy. Po 10 minutach sprawdziłam popręg, podciągnęłam, nabrałam wodze na lekki kontakt i ruszamy stępem, po chwili kłusem. Na początku aktywnie do przodu na długiej wodzy parę okrążeń, potem już bardziej pozbierany i w ustawieniu, z większymi i mniejszymi kołami, które stawały się coraz ciaśniejsze, a do pracy dochodziły stopniowo przejścia. Wpierw do stępa, potem do stój. Siwa fajnie współpracowała, była skupiona i aktywnie idąca do przodu. Przejechałyśmy parę razy przez trzy drążki leżące na ziemi, parę razy dodałyśmy i odsapka przed galopem. Zagalopowałyśmy ze stępa, najpierw na jedną nogę, potem na drugą, parę kół, dodań, lotnych i możemy zacząć skoki.
Na początku parę razy kopertka 40 cm. Z jednej strony, z drugiej, z prawej nogi, z lewej, potem w jej miejscu stanęła stacjonata 70 cm. Też parę skoków z jednej, z drugiej nogi i stacjonata rośnie do 85, potem 100 cm. Gracja bardzo fajnie skakała, szła pewnie do przeszkody, wręcz ciągnęła do nich, była bardzo szybka i odbijała się mocno, prezentując swoją technikę w pełnej krasie. Po stacjonacie najechałam trzy razy na oksera 100x100 cm, siwa dała mi się prowadzić, nie odmawiała skoków, nie kombinowała i szła po prostu jak w ogień.
Odsapnęłyśmy chwilę i czas na parkur. W myślach zaplanowałam sobie taką trasę:
1. Okser 100x90 cm
2/3. Linia na 6 fuli: Stacjonata 100 cm - Stacjonata z deską 100 cm
4/5. Linia na 3 fule: Stacjonata 100 cm - Okser 100x100 cm
6. Szereg na jedną fulę: Stacjonata 90 cm - Okser 100 x 80 cm
7. Mur 90 cm
8. Stacjonata z rowem 100 cm
9. Triplebarre 60/80/100x110 cm
Zagalopowałam na lewą nogę i po pół okrążenia aktywnym, okrągłym galopem najechałam równolegle do ściany na oksera. Gracja postawiła uszy i naparła lekko na wędzidło chcąc jeszcze przyspieszyć, jednak nie pozwoliłam jej na to, przenosząc tą energię na okrągłość jej fuli. Z daleka widziałam odległość i udało nam się bardzo dobrze wpasować z odskokiem. Siwa oddała ładny, pełny skok i wylądowała miękko na lewą nogę. Dojechałyśmy na wprost do ściany, po czym w narożniku wyjeżdżamy na przekątną, na której leżała pierwsza linia. Do stacjonaty skróciłam na trzech ostatnich fulach, a po udanym skoku bez zrzutki równa, aktywna jazda na sześć fuli do drugiej stacjonaty. Siwa trochę łypnęła okiem na deskę, jednak odbiła się i nie pozapominała nóg, czysto pokonując kolejną przeszkodę. Wylądowałyśmy na prawą nogę i dojeżdżamy do ściany, od której potem odbijamy pod kątem 90 stopni i linia na trzy fule. Przed stacjonatą tym razem trochę dodałam, by odskok dobrze wypadł, a przy okazji nie będzie nam daleko w linii, która wcale jakaś wąskawa nie była. Cały czas pilnowałam, by siwa się nie rozjechała jak jamnik, tylko pozostała zwarta i okrągła. Bardzo ładnie odpowiedziała na moje sygnały i pełnym skokiem weszła w linię. Po lądowaniu aktywnie do przodu, bez rozjeżdżania i okser. Gracja wybiła się mocno, wysadzając mnie trochę z siodła, jednak udało nam się wylądować razem. Jedziemy wzdłuż ściany w prawo i mniej-więcej w 2/3 jej długości odbijamy w prawo na szereg. Aktywny, obszerny galop i pewny skok przez stacjonatę pomimo przyciągającej wzrok deski u spodu, potem jedna fula i looot nad okserem. Gracja ambitnie wybiła się z taką siłą, jakby przed nią stało 125 cm, na szczęście byłam na to gotowa i nie zaburzyłam jej równowagi miotając się na górze, będąc ogarniętą też przy lądowaniu, które wyszło trochę twarde. Poklepałam ją i jedziemy na lewo jakby po ósemce, na mur. Siwa przypatrzyła się i ostatecznie skoczyła prawie ze stój, ale znalazłyśmy się całe po drugiej stronie i to bez zrzutki Poklepałam ją i pojechałam od razu do przodu, robiąc ciasny zakręt na prawo i na wprost sporo czasu do stacjonaty z rowem. Przed przeszkodą pacnęłam siwką palcatem po łopatce i mocniej przyłożyłam łydki. Kucka mimo drobnego zawahania odbiła się i z klasą pokonała przeszkodę, baskilując przy tym niesamowicie. Po miękkim lądowaniu jedziemy na prawo wzdłuż ściany spory kawałek, odjechanie od śladu spomiędzy 4 a 5 przeszkody pod mocnym skosem i triplebarre. Dojechałam aktywniej i bardzo ładny, pełny skok. Wyklepałam siwkę i do kłusa.
Rozkłusowałam ją na luźnej wodzy, przeszłam do stępa i popuściłam popręg. Rozstępowałam ją w 12 minut i wracamy do stajni.

Zatrzymałam kuckę przed boksem, zsiadłam i rozsiodłałam. Zamieniłam ogłowie na kantar i czas iść na myjkę.
-No chodź Gracjucha - Powiedziałam, kiedy siwa mimo pociągnięcia uwiązu nie ruszyła się z miejsca. Pociągnęłam ją jeszcze raz i zacmokałam, wtedy ruszyła. Kiedy podeszła do mnie dałam jej smakołyka i zaprowadziłam dalej na myjkę. Schłodziłam jej nogi i odprowadziłam do boksu, gdzie zdjęłam kantar i zostałam chwilę, poświęcając jej czas na pieszczoty, masaż i zabawę.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • black-velvet.pev.pl
  • Tematy
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © cranberies