ďťż
cranberies
Postanowiłam za dobrą pracę coś sobie z kucykiem skoczyć. Shetty czekał na mnie w swoim boksie, wyczyszczony przed chwilą przez Filipa. Gdy przytargałam sprzęt zarżał i podleciał do drzwiczek.
-Hej ciapku - Powiedziałam dając ogierkowi cuksa. Z ogłowiem weszłam do środka. Rzeczywiście, szetland wyczyszczony, ale chyba był bardzo brudny, bo jego siwa część sierści w niektórych miejscach była... żółta. Bywa. Gdy Titek schrupał smakołyka założyłam mu ogłowie, jak zwykle nie napotykając problemów przy wędzidle. Potem szybko na nogi ochraniacze, na grzbiet siodło i czaprak, a na zadek polar. Dziś było wyjątkowo mroźnie i szaro. Sama jeszcze założyłam rękawiczki i jesteśmy gotowi. Ruszyliśmy marszem na halę. |