ďťż

Książki z dużą dozą HUMORU !!!

cranberies
Postanowiłam założyć nowy temat, ponieważ nigdzie czegoś takiego nie znalazłam.
Proponuję, aby wpisywać i opisywać tu tytuły książek, przy których potrafimy popłakać się ze śmiechu.
Cytaty też mile widziane



Green Simon R. – Błękitny Księżyc
BŁĘKITNY SŁOWNICZEK:
KSIĄŻĘ - istota płci męskiej, wyposażona w miecz i magicznego wierzchowca, używana do zabijania smoków i ratowania księżniczek.
KSIĘŻNICZKA - istota płci żeńskiej, służy do żenienia z księciem (patrz: królestwo, sojusz).
SMOK - duże, pokryte łuską zwierzę. Znane ze skłonności kolekcjonerskich. Najczęstsza przyczyna śmierci - nadzianie na ostry przedmiot trzymany przez księcia.
ZAGŁADA KRÓLESTWA - powodowana przez czynniki zewnętrzne (demony) lub wewnętrzne (spiski). Trudna do uniknięcia, chyba, że ma się na podorędziu księcia (patrz: śmierć w boju)
John Moore – Niedobry Królewicz Karolek
Coś tu nie gra….
John Moore – Heroizm dla początkujących
Czyli jak być bohaterem.
Andrzej Pilipiuk – Cała seria Jakuba oraz Wampir z M3
Czytałam ,,Błękitny Księżyc"- początek był obiecujący, dynamiczny, oryginalny- łagodny smok z kolekcją martwych motyli, który chce opchnąć królewnę jakiemuś paniczowi byle szybko, bo królewna jest niesłychanie namolna i irytująca. Potem robi się poważnie i dość sztampowo (wielka wyprawa, wielka bitwa, intrygi dworskie itd.), także żałuję że nie skończyłam na pierwszej części.
Tak a propo tematu próbowałam sobie przypomnieć książki przy których zaśmiewałam się do łez czy też dziko chichrałam. Oto co mi z tego wyszło:

Najbardziej niedawno, w sumie z momentami dziwnych przyczyn chichrałam dziko przy "The Calling" Gaidera z serii Dragon Age - dosłownie zakochałam sie w Duncanie, który rozbrajał mnie zagraniami i tekstami, a także brawurą - wielka szkoda że w grze ginie na samym początku - naprawdę świetna postać.

Dalej standardowo poszłaby Wiedźma, a jeśli chodzi o Błękitny Księżyc to poza opisem nic za szczególnie mnie w nim nie rozbawiło.

Dalej "The Battle Sylph" L.J. McDonald - Heyou nadal pozostaje w dziesiątce moich ulubionych postaci i nie mówią co chcą - dawno się z żadnym innym tłumaczeniem czy bohaterem tak nie ubawiłam.

Nadal mam też sentyment do Webera i jego Przygód Bahzella Bahnaksona. Białołęckiej i jej Kronik Drugiego Kręgu.

A już w szczególnie trzeba wymienić Ziemiańskiego i jego Toy Wars - Toy i Dante rządzą!


Oprócz Wiedźmy ja bym wymieniła "Prawa i powinności" Pjankowej.
Smiałam się też przy Arcymagu Rudazowa, Wyższej magii, Wampirze z przypadku i Klanie nieśmiertelnych.

Ostatnio udało mi się znaleźć śmieszne cytaty z Władcy Pierścieni

Mikka, z której części jest ten cytat z Bones'a, bo nie kojarzę...
Z "This Side of the Grave." Odpowiedź na pytanie na ile literatura miała rację co do wampirów.
Hmmm,
- Cykl anielski Kosakowskiej
- Trylogia Czarnych kamieni Bishop. Ostatnio odświeżając lekturę śmiałam się jak Lucivar przez przypadek upił Wilhelminę: [linki]właściwie nie wiem dlaczego mnie to tak cieszy
- Seria Fever Monning - każda rozmowa Mac i Barronsa była zabawna
- Klan nieśmiertelnych bawił mnie z zupełnie innego powodu.
"Jak poślubić wampira milionera" Kerrelyn Sparks... jest to pierwszy tom to z "cyklu" o wampirach, wszystkich części jest póki co 10 (tzn. nie jestem pewna, czy 10 już wyszła w oryginale... na pewno wyszło już 9, z czego do tej pory chyba 5 w Polsce)... z tego, co mi wiadomo wszystkie te części łączą się w mniejszym bądź większym stopniu... książka dość lekka, łatwa i przyjemna...

ja osobiście uśmiałam się jak nienormalna czytając "Jak poślubić wampira milionera"... występuje masa tzw. gagów sytuacyjnych, do tego niektóre postaci są cudownie skonstruowane i wprowadzają niesamowicie dużo humoru... chociażby postać głównego chemika, który jest tak zestresowanym wampirem, że urywa wszystkie guziki, jakie trafią mu w ręce...
Gail Carriger BEZDUSZNA

Powieść o wampirach wilkołakach i parasolkach, no i takiej jednej bezdusznej...bum cyk cyk świetna rzecz

'' (...)
Chcesz powiedzieć , że od początku działałem nierozważnie?(...)
-Owszem. Rzekłbym nawet,że postąpił pan źle.Zalecałbym szczere przeprosiny I wydłużoną sesję pojednawczego wazeliniarstwa-oświadczył beta.Wyraz twarzy miał łagodby , ale jego oczy lśniły jak stal.Hrabia wiedział że, próżno szukać w nich współczucia.
Wyprostował sie jak struna . Górowałby nad zastępcą, nawet gdyby Lyall nie siedział.
-Nie umiem sie płaszczyć!
-Wilkołak uczy sie przez całe życie -zauważył profesor , niezrażony ta demonstracją.(...)

-Mam sie płaszczyć, powiadasz?
Lyall nie odrywał spojrzenia od raportu, nad którym ślęczał od dłuższego czasu.
-Płaszczyć, milordzie.''
"Kłamstwa Locke Lamory" i kontynuacja "Na szkarłatnych morzach" S. Lyncha. Wracam do tych książek regularnie. Trudno uwierzyć, że można napisać coś z taką dozą humoru, a samemu cierpieć na depresję, co ponoć przydarzyło się panu Lynchu. Dlatego też znowu opóźniono premierę kolejnej części.

Polecam zwracać uwagę szczególnie na dialogi. Brawa dla tłumacza!
"Wiedźma. com.pl" - nie wiem co takiego jest w tej książce, ale śmiałam się jak głupia, przy niektorych fragmentach.
No i oczywiście niezawodny Pratchett i "Świat Dysku", a już zwłaszcza "Straż! Straż!".


- Klan nieśmiertelnych bawił mnie z zupełnie innego powodu.


Fakt, choć ja na przykład na poprawę humoru czytam sobie zawsze naszą forumową analizę Klanu Zawsze mnie to niszczy

"Wiedźma. com.pl" - nie wiem co takiego jest w tej książce, ale śmiałam się jak głupia, przy niektorych fragmentach.
To autorka ;> Wierz mi.


- Klan nieśmiertelnych bawił mnie z zupełnie innego powodu.


Fakt, choć ja na przykład na poprawę humoru czytam sobie zawsze naszą forumową analizę Klanu Zawsze mnie to niszczy
O tak! Powinniśmy częściej robić takie analizy.
To tam było składanie w rulon/zwijanie w kostkę, czy cuś takiego, prawda?

A ja właśnie się zorientowałam, jak cholernie dawno nie czytałam niczego przy czym bym się śmiała. Ogólnie nie za dużo czytałam ostatnio, ale rzeczy, które by były zabawne to już w ogóle ni dudu.
Jeżeli bardzo mocno postaram się sobie przypomnieć, kiedy śmiałam się nad książką, to wyjdzie mi, że chichrałam się nad kryminałami Joe Alexa, ale tam humor jest... no cóż, jak to w kryminałach - cokolwiek czarny i cokolwiek angielski.
Śmiałam się też czytając "Baśnie Barda Beedle'a", a konkretnie komentarze Dumbledore'a do tychże baśni, ale był to stanowczo śmiech przez łzy.
Czy ktoś tu czytał Pratchetta? Jego dowolna książka to spora doza angielskiego humoru w najlepszym wydaniu.

– A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.


A możecie polecić cos konkretnego Pratcheta? Bo kiedyś zaczęłam cos czytać (nie pamiętam co), ale mnie znudziło.
"Dobry Omen" pisany do spółki z Gaimanem, "Piramidy" ze Świata Dysku...
Hymmm... "Kolor Magii"!

Co jeszcze?
mfabry wspomóż!
Osobiście najbardziej z Pratchetta przypadły mi do gustu: "Kolor Magii", 'Blask fantastyczny", "Mort", "Trzy wiedźmy", "Wiedźmikołaj", "Muzyka duszy", "Piekło pocztowe", "Straż! Straż!" i "Ostatni bohater" (koniecznie w wersji ilustrowanej!!).

Koniec świata nie nastąpił. Świat nie zginął i nie spłonął.
Przynajmniej nie cały.
Ale i tak było wesoło.

Aleksandra Ruda i jej Olga też niczego sobie Czyta się płynnie i tylko łezka w oku ,że z rosyjskim na bakier jestem. No ,ale kochane tłumaczki i tłumacze dzielnie podają mi chusteczkę na otarcie łez i tak źle już nie jest.
Jeszcze dla wszystkich pań (tak Tradonix, Ciebie to nie dotyczy ) polecam: "Dlaczego mężczyźni kochają ZOŁZY" i później "Dlaczego mężczyźni poślubiają ZOŁZY" (świetna książka, nie Olsza )
Ekhem... To ja polecam Pięćdziesiąt twarzy Greya (Fifty Shades of Grey) oraz Ciemniejsza strona Greya (Fifty Shades Darker). Czytałem, fajne ;D
Panie ! Mów ,że co w niej Cię urzekło ? Już ciekawsza była trylogia A.Rice o śpiącej królewnie...
Hahahahah!
Co mogę powiedzieć?
Jestem facetem.
Faceci lubią takie sprawy.
Koniec i kropka.

Jeszcze dla wszystkich pań (tak Tradonix, Ciebie to nie dotyczy ) polecam: "Dlaczego mężczyźni kochają ZOŁZY" i później "Dlaczego mężczyźni poślubiają ZOŁZY" (świetna książka, nie Olsza )
No właśnie, że też ja sama na to nie wpadłam! Dziewczyny, wszystkimi kończynami podpisuję się pod polecanką Katarzyny. Nie wszystko w tychże tworkach literackich znajduje odzwierciedlenie w polskiej rzeczywistości, jednak książka jest bardzo pouczająca i przezabawna. Także teraz myszki w dłoń i do wujka Google marsz, da się dorwać e-booki przy odrobinie samozaparcia, a warto, dziewczęta, po stokroć warto!
Eee... W sumie nie wiem czemu to tu umieściłem... Taki offtop. Jak wszędzie.
trylogia Jill Shalvis Oczarowana , Szczęsliwa przystań, do szaleństwa.... wszystkie trzy opisują siostry i ich uczuciowe perypetie w małym , niesamowicie wścibskim miasteczku . Opis barwny, świetne dialogi, polecam gorąco na odstresowanie
Z zabawnych - "Prawa i powinności" oraz cała seria o Oli z pierwszym tomem "Odnaleźć swą drogę"
I, mówcie co chcecie, ale jak dla mnie cała seria Sapkowskiego o wiedźminie (szczególnie to opowiadanie o smoku)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • black-velvet.pev.pl
  • Tematy
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © cranberies