ďťż

Czy warto zostawiac rodzinne strony i wyjechać na studia?

cranberies
Witajcie. Bardzo sie tego obawiam, bo jestem typem "lokalnej patriotki". Starałam się znalesc cos blisko domu ale nie wyszło i chyba będę musiała podjąć w końcu decyzję żeby rozpocząć studia w Bydgoszczy bo tam tylko jest kierunek który sobie wymarzyłam (http://www.wsb.pl/bydgoszcz/). Napiszcie, jak sobie radziliście z tak długim wyjazdem? Wiem, że po pewnym czasie można przywyknąć, no ale początków sobie w ogóle nie wyobrażam. A może nie warto wyjeżdżać, tylko lepiej znaleźć coś bliżej, niekoniecznie dokładnie takiego jak sobie zaplanowaliśmy?


Bardzo czesto jest tak ze po prostu nie ma nic w poblizu i trzeba wyjechac.
Rebona - niestety ani majeczka ani Monika 22 nie pomogły Ci w spodziewanych poradach zabierając głos jak widać – niepotrzebnie poszerzając grono forumowiczów, nie wnoszących nic konkretnego. Od tamtej pory minął już rok, więc zapewne jakoś rozwiązałaś sobie ten problem wyjazdu w obce strony. Z jednej strony współczuję Ci, bo ciężko walczy się początkowo z tęsknotą do „swoich śmieci”, ale z innej wzmacniasz i hartujesz swoją samodzielność i zaradność. To samo przeżywają wszyscy oderwani od domku i Ci, co w obce strony wyjeżdżają za pracą i Ci, co rozpoczynają szkoły i mieszkają w internatach, wynajętych mieszkaniach itd., czy jak kiedyś odbywali służbę wojskową, Wyobraź sobie, co przeżywają Ci, co wyjeżdżają na kontrakty do Afganistanu, Iraku gdy oprócz tęsknoty do domu czy rodziny, cały czas żyją pod strachem – otrzymania zabłąkanej kuli, czy innego niespodziewanego ciosu od miejscowych terrorystów. Czym w tym momencie jest Twoja tęsknota?
Najgorsze to z pewnością rozstanie okresowe z kimś bliskim np. chłopakiem. Jak to pogodzić, by nikt nie ucierpiał i dalej była zachowana lojalność, wierność, zaufanie. Czy rozstanie okresowe zacieśni wasze więzy, czy wręcz przeciwnie. Nie wszyscy znoszą długie rozstania i czasem powątpiewają w sens takiego związku. Niestety trzeba to przemóc i wierzyć , że będzie dalej dobrze. To nie są czasy, jak przed laty, teraz e-maile i sms, gg i skype to najkrótsza droga do serducha drugiej osoby i pokonanie chwil samotności. Powoli zasymilujesz się, poznając nowe środowisko i dobrze, to też odskocznia w nowych warunkach. Najważniejsze jest to, że spełniasz swoje marzenia o studiach które wybrałaś.
Napisz, jakie masz doświadczenia, po roku oderwania od domku. Czy tęsknota ciut zelżała?
Nie zawsze wyjazd z rodzinnych stron wiążę się z samymi negatywnymi emocjami i przeżyciami. Wyprowadziłam się od rodziców i pojechałam za chłopakiem do Warszawy. Rodzice mieli pretensje, że wybrałam miłość ale ja wtedy wierzyłam, że to najlepsza decyzja. Z tamtym chłopakiem dawno się już rozstałam. Skończyłam jedne studia z zarządzania, później studia podyplomowe z rachunkowości. Dostałam pracę w dziale rachunkowości w jednej z międzynarodowych korporacji. Firma wysłała mnie na szkolenie do Angli i tam poznałam mojego męża Irlandczyka. Teraz mam 2 dzieci i z rodzinnymi stronami dzieli mnie tysiące km Rodziców zawsze można odwiedzać. Teraz jest bardzo silnie rozwinęta sieć telefoniczna i internet. Między Polską a Irlandią latają samoloty. Gdy tylko zatęsknię zawszę mogę wsiąść w samolot i za 2 godziny wylądować w Warszawie a późnej w rodzinnych stronach.
Na samym początku zawszę się tęskni ale z czasem poznasz nowych ludzi, zaczniej studia i będzie łatwiej


jeżeli jesteś z małej wsi i nie widzisz perspektyw to może warto wybrać się do miasta, poznać ludzi, pobawić się , postudiować i potem podjąć decyzję czy warto to kontynuować. Ja tak zrobiłem i dzisiaj ekologiczne kosmetyki sprzedaję na co dzień. Czy na wsi mógłbym to robić? Pewnie tak, przez internet dałoby radę, ale sklep stacjonarny ma rację bytu tylko w mieście jeżeli chodzi o biznes związany z kosmetykami.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • black-velvet.pev.pl
  • Tematy
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © cranberies