ďťż
cranberies
Puściłam Naturalną i wzięłamSepię z padoku i wgramoliłam się na nią z barierki. Po kilku minutachdoczłapałyśmy się do stajni, gdzie przywiązałam ją do koniowiązu,szybko pobiegłam po sprzęt, który będzie mi dzisiaj potrzebny.
Wyczyściłam dokładnie Sepię, która jak zwykle była całą upaprana.Założyłam jej ogłowie, oraz ochraniacze i kaloszki. Podczepiłam mostekdo wędzidła, podpięłam lonżę i razem z klaczą poszłyśmy na parkur,który z samego rana przemeblowałam. Wzięłam Gniadą na kółko i cmoknęłam, żeby przeszła do stępa.Klaczkę rozpierała energia i wydziwiała różne dziwne rzeczy. Po kilkuminutach dałam komendę do kłusa, a młoda wystrzeliła wyciągniętymkłusem. Trochę sobie pobrykiwała, ale niezmiennie kłusowała. Zrobiłam 4sesje na każdą nogę po 5 minut kłusa - czyli 40 minut kłusa, po czym po2 sesje na każdą nogę galopu. Oczywiście nie obyło się od dzikichbryków w galopie. Gdy klacz była już na prawdę dobrze rozgrzana,zatrzymałam ją i spuściłam z lonży, poprawiłam przeszkody, cmoknęłam naklacz i zagoniłam w korytarz. Pierwsze do przekicania mała drąg, fula, skok-wyskok: krzyżak50cm-stacjonata 60cm-doubble bar wys 80, szer.60., 3 fule i doubble barwys 130, szer100. Skoczyła wszystko bardzo ładnie, bez puknięć, zrzutek, z ładnymzapasem i ładnie poskładana. Zrobiłam szybkie przemeblowanie i kolejnykorytarz: skok-wyskok: krzyżak 70cm-doubblebar wys 120 szer 100, 2 fule , tripple bar wys 150 na 120. Skoczyła bez problemowo ze sporym zapasem na ostatniej nawet, pochwaliłam ją i podniosłam trippla na 160. Przeszła bezproblemowo. Kilka osób zebrało się dookoła parkuru podziwiając nasz wyczyny. Znowu podwyższyłam - tym razem na 175 - skoczyła bardzo fajnie, z zapasikiem, ładną technika. 190 też przeszło. Później 195 i pobiła swój rekord - skoczyła wys200 i szer 140! Na tym zakończyliśmy, na dowód mamy zdjęcia (znajdą sięniebawem w galerii ;]) Wstępowałam klacz na lonży, polałam wodą, zrobiłam wcierkę chłodzącą i puściłam dziewczynę na pastwisko Wink |