ďťż

sookie stackhouse charlaine harris

cranberies
Zauważyłam brak tej serii i bardzo mnie to zdziwiło. Wiele z was może kojarzyć pewnie ją z True Blood. Powiedziałabym, że serial został stworzony na motywach powieści Charlaine Harris, bo adaptacją nazwać się nie ośmielę. Chciałabym was zapytać czy są na forum fanki tej serii, albo chociażby osoby które ją przeczytały?


O tej serii jest tutaj: TU.
Dzięki, co prawda o samej serii tam nie ma. Jej druga seria mnie nie powaliła >.< Chociaż widząc popularność tamtego wątku to chyba wielu fanów Sookie Stackhouse tu nie ma
Ja przeczytałam serię i przyznam, że mimo iż nie była najwyższych lotów (pusta Sookie, żałosny Bill i spółka) - podobała mi się -głównie ze względu na Erica i Pam^^
Już zostałam objechana z góry na dół za sympatię do owej serii, więc niespecjalnie chce mi się teraz udzielać. :/


Why? Ja też lubię tę serię! Jest sympatyczna, Eric - genialny, a Pam kochająca pastelowe kolorki i jej 'przyjaźń' z Sookie rozbraja. Podoba mi się też Jason, w serialu to taki bezmózgi fanatyk, a w książce ma o wiele ciekawiej przedstawioną osobowość. Btw. Mówiłaś, że przeczytałam 10 części o ile mnie pamięć nie myli dziesiąty tom to opowiadania. Czy możesz mi to przybliżyć? Warto zapoznać się z nimi?
To nie są opowiadania. Nazywa się cudo "Martwy w rodzinie" i w sporej części jest o przeszłości Erica (sama zdecyduj czy warto:D) i jego wampirzej rodzince.^^ Ściągnęłam z chomika jakieś lewe tłumaczenie.
Tom 11 to mają być opowiadania.
Sama nie wiem, śmiem podejrzewać, że książka głównie o przeszłości Erica może do mnie nie przemawiać...
Ale tam są SCENY!!! I sporo Clauda. I zabójczy tekst o naleśnikach!
Oooo, tu się chyba dam przekonać Claude'a po prostu uwielbiam, Erica też lubię, ale chyba bardziej jako teraźniejszego szeryfa i kierownika Fangtasii. ^^ Może się skuszę :3
A NALEŚNIKI do ciebie nie przemawiają?! *oburzenie*

Przeczytaj. Bo nie wytrzymam i zdradzę ci kim był brat Erica!!! *groźba dnia*
<Wygnane>

Zależy jakie naleśniki, o! Co prawda też są niezłym argumentem, ale Claude troszeczkę je pokonuje, ale jeżeli do naleśników dodać dżem wiśniowy to nie jestem taka pewna szans wróża...
Uuu chyba nie am wyboru! <lol2>
Wracając do memoentu gdzie nas wygnano. Eric jest tragiczny w serialu, najpierw samo zło które trzeba ludzi zakutych w piwnicy, a potem takie wybielenie charakteru. Z Billem zrobili to samo, nagle czarny charakter, a w książce było takie ładne przejście.
Przypomniał mi się fragment książki:
Sookie: I ty mówisz o wykorzystywaniu!?
Eric: Ja przynajmniej zawsze mówię wprost.
S: Też prawda.
I jak go nie kochać?
- Eric, co ty tutaj robisz?
- Coś w rodzaju gry wstępnej.
- Ty skurwysynu!

Serialowego zepsuli, odkąd Pam obcięła mu włosy; co to za Wiking bez włosów?!
Z tymi ludźmi w piwnicy wyraźnie przesadzili.. Eric książkowy -1000letni wampir o obłędnym tyłku był zdecydowanie lepsiejszy.
Tak nawiązując do ericowego tyłka; załatwiłam dla swojej koleżanki własny egzemplarz na urodziny (mój kumpel malował :d)^^

Bill to ciota. Od początku mi się nie podobał - ani w książce ani w serialu.
Zdecydowanie Bill jest beznadziejny.
Chylę czoła twojemu geniuszowi w wybieraniu prezentów.Mnie rozwalił motyw farbowania włosów! Omfg, brrrr. Ciekawe czy Quinn będzie w serialu @.@ i jaką kontynuacje będzie miał wątek Lafayett'a, albo Jesica! Uwielbiam ją, a przeżyłam ciężki szok jak okazało się, że nawet nie powinna istnieć.
Przeczytałam całą serię. Dla mnie to taki "odmóżdżacz", coś w stylu telenoweli. Dzieje się dużo, natomiast całość nie zmierza do żadnego sensownego końca. Nie lubię takich książek za bardzo. No i nie ukrywajmy - Sookie działa mi strasznie na nerwy. No po prostu skończona idiotka, która nota bene włazi do łóżka prawie każdemu facetowi, który stwierdzi, że ja chce. Brrr...

Janka, o który tekst o naleśnikach chodzi? czytałam to strasznie dawno i nie mogę sobie przypomnieć...
Rozmowa Sookie z Hunterem:

"- Kocham naleśniki - odpowiedział. - Możesz je zrobić? One nie wychodzą po prostu z lodówki?"

Fakt, telenowela, ale jak dla mnie - cholernie wciągająca. Z Sookie miałam ramę, a dzięki wyżej wymienionym postaciom - nie nudziłam się ani trochę.
Sookie jest niezła: przez cały cykl udaje, że jest inteligentna i wcale nie sypia z pierwszym lepszym (jedno trzeba jej przyznać - ERIC TO NIE BYŁ PIERWSZY LEPSZY ), ale jakoś czytelnicy nie chcą się na to nabrać.. :/
Haha Billa zdecydowanie nie można nazwać lepszym. Przykro mi to przyznać, ale tworzy z Eric'iem dobrą parę. Namiesza by biedaczek przez wieczność się nie nudzi, ale nie jest w stanie narobić porządnych szkód Nie wiem jakie wy macie odczucia, ale Sam w filmie to masakra. Pamiętam do dziś jak mi oczy wyszły z orbit, gdy przeczytałam jak naprawdę wyglądał.
Sam jak Sam - nie był zły, ale należy do grona bohaterów, którzy nic do książki nie wnoszą i nigdy nie zwracałam na niego uwagi.
Skoro już jesteśmy przy różnicach między książką a serialem - bardzo spodobały mi się serialowe postaci Terrego i Arlene - świetne teksty, genialnie dobrani aktorzy i ciekawie rozwinięty wątek. Mam wrażenie, że jednym z największych atutów tego serialu są bohaterowie drugo i trzecioplanowi (którzy są zaledwie wspomniani lub wcale ich nie ma w książkach). Jessica, jej facet, Jason, Tara, Lafayette, Terry, Arlene.. Złapałam się na tym, że gdyby nie oni oraz gdyby nie wspaniały duet Eric&Pam (ich teksty znam na pamięć!), oglądanie True Blood nie miałoby najmniejszego sensu.
Jej facet to Hoyt. Tu masz trochę racji. Patrzenie jak skaleczyli główne wątki naprawdę bardzo boli. Nie mogę przecierpieć Russela, który był cudny! <3 uwielbiam gościa. Jessica jest cudna. Uwielbiam ją. Ja ten serial oglądam dla scen z Erickiem, Pam i Fangtasii

A co do naleśników to nie było w części 9 gdzie ten dzieciak został u niej na jakiś czas i Claude się do niej wprowadził?
To była 10 część; Hunter u niej nocował i wróż niespodziewanie zwalił się na głowę- racja, ale na bank 10 - sprawdziłam.

Hoyt, faktycznie! Jakoś mi imię z głowy wyleciało..
To ja to czytałam! ^^' Hoyt to taaaaaaaaaaaka istotna postać, że nie wiem jak ci się udało zapomnieć jego imienia O! Właśnie sobie uświadomiłam, że w serialu nie było siostry Andy'ego Belleflore'a. A ona był całkiem zabawna.
To ja się tu produkuję, zachwalam jak przekupka na targu "majtki za 3, staniki po 5", a ty co?!

Boskie jesteśmy swoją drogą; prawie same wyprodukowałyśmy 2 strony tematu i (UWAGA - WIELKIE BRAWA)nie offtopując!!! *trzeba to uczcić! Możeby tak zamiast butelki ciepłego true blooda, lampeczka wina (jak pięknie to brzmi; nie to co picie z gwinta najgorszej jakości cuda ze spożywczaka na rogu^^)?*

Szkoda, że Hoyta prawie nie ma w książce. Wiesz coś może dokładniej o kontynuacji? Bo z chęcią dorwałabym te opowiadanka - mam nadzieję, że ktoś je szybko przetłumaczy.
Jakoś mnie nie ciągnęło do opowiadań. Zastanawiam się czy będzie kolejna część serii. Przecież ostatnia sceną było jak Sookie leży w łóżku z Claude'm i swoim psychopatycznym grand uncle.
W przypadku Hoyt'a to pamiętam jak usychał z tęsknoty do Jason'a, gdy tez prowadzał się z panterołakiem gejem
Całkiem nieźle nam idzie, może kolejne pare stron zapiszemy? ^^
*'Zaiste dobry pomysł' Unosi kieliszek, którego zawartością jest purpurowe wino*
Po chwili głębokiego namysłu doszłam do wniosku, że Charlaine Harris ma troszkę nierówno pod sufitem, skoro wymyśla takie rzeczy. No więc, przepis na udane opowiadania:
-Eric i Pam -w sporych dawkach
-Sookie -najlepiej, żeby coś ją zeżarło; może Alcide, jest w końcu wilkołakiem, mógłby wreszcie ruszyć tyłek i zrobić coś pożytecznego dla społeczeństwa. Po co nam główna bohaterka?
-wszystkie wymieniane już postacie, które nam się podobały w serialu
-Claude i jego chamowatość (byle bez grand wujaszka w łóżku; już wolę, żeby to był... Quinn!)
-NALEŚNIKI!

Tutaj moja inwencja twórcza, wymęczona dzisiejszym WOŚPowym żuleniem pod kościołem, definitywnie się na dzień dzisiejszy wyczerpała...

Kolejne parę stron? Nie ma problemu .
Jak Sookie nie będzie to głównym bohaterem powinien zostać Hunter (tak nazywał się ten brzdąc?).
Pamiętaj o likwidacji Billa I Jessica powinna zostać stworzona, najlepiej przez Pam
Podziwiam hard ducha w odmrażaniu ^^
Quinn był sympatyczny, ale pod koniec taki nieco rozlazły i Alcid też ...
Billa trzeba zutylizować jako niebezpieczny odpad w pierwszej kolejności.
Niech będzie Hunter; wszystko lepsze od Suki.
Oj, nie jestem pewna. Główną bohaterką mogłaby być książkowa Tara >.>
Czyli Bill jest na oficjalnej liście postaci których Zuo&Mhrok nie cierpi
Dokładnie. To nasza pierwsza misja: uratować od niego miłośników książek i serialu True Blood. Potem możemy się zabrać za Edka lub jakiegoś innego książkowego dupka. ^^
Zdecydowanie Jak nam będzie się nudziło możemy potorturować Tate'a z Night Huntress on jest takim wdzięcznym obiektem do znęcania się *.*
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • black-velvet.pev.pl
  • Tematy
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © cranberies