ďťż
cranberies
Front przeszedł na zachód omijając Wojcieszów, większość mieszkańców uciekła, część powróciła, bo nie wyobrażała sobie by opuścić dom, część dalej trwała w swoich domostwach. Wierząc, że nic się nie stanie i dalej będą pracować w wapiennikach. Tymczasem niektóre wapiennicze zakłady, pracownicy celowo unieruchomili chowając czy niszcząc podstawowy sprzęt limitujący produkcję. Niektóre maszyny były nie do uruchomienia pozbawione np. pasów, silników poszczególnych urządzeń pomocniczych w produkcji wapna. W innych zakładach przyczyniali się do tego wyzwoleńcy wypaczając sens reparacji. Albowiem powinni korzystać z tego prawa na terenie Niemiec, a nie z Ziem Odzyskanych. Część autochtoni oddali i zatrudnili się, część z pewnością została do tego przymuszona./Źródła mówią o kilkudziesięciu do kilkuset zatrudnionych w różnych okresach/ Zaczęli napływać nowi mieszkańcy zajmując opuszczone domy czy mieszkania. Wojcieszowskie zakłady i kamieniołomy przejmowali pełnomocnicy, którzy powoływali tymczasowe zarządy czy dyrektorów. Początek to działanie z pewnością nieformalne, bo formalny proces nacjonalizacji to ustawa z 3 stycznia 1946r oraz tryb postępowania w tym zakresie z 11 kwietnia 1946r, by wreszcie następną ustawą przejąć kilka małych zakładów we wspólny zarząd. I tak dopiero na podstawie orzeczenie nr 67 Ministra Przemysłu i Handlu z 10.02.1949 r. przejęto:
1/„Kauffunger Marmorkalkwerk u. Dolomitwerke – Promnitz u. Siegert KG,Wojcieszów, pow. Złotoryja – wyrób wapna w kawałkach itp.“ 2/ „Marmorkalkwerk „Silesia” G.m.b.H., Jelenia Góra - wyrób wapna marmurowego, mączki marmurowej itp.” 3/ „Kalkwerke Gebr. Gruscka G.m.b.H., Wojcieszów, pow.Złotoryja – wyrób wapna gaszonego, palonego, itp.” 4/ „Von Bergmann K.G. in. Liegnitz, vorm. Kalkwerk Tschirnhaus A.G. – Werke u. Kauffug a/D., Katzbach, Wojcieszów, pow. Złotoryja – wyrób wapna palonego, gaszonego" 5/ „Kalkwerke Tschirnhaus A.G., Wojcieszów, pow. Złotoryja – wyrób wapna budowlanego i nawozowego” 6/ „Niederschlesiesche Kalkwerke – Otto Denisch G.m.b.H., Zgorzelec – Wojcieszów Górny – Raciborowice Dolne – wyrób wapna budowlanego i nawozowego“ O innych zakładach wojcieszowskich źródła nic nie mówią, być może zostały w czasie wojny połączone, skomasowane lub zaprzestano działalności. Wychodzenie z zapaści Przyszedł czas na „popastwienie się” na jakże ważnej mapie starego Wojcieszowa, która wiele nam mówi o historii miasta. Pewnie to potwierdzicie, że z niej doliczymy się sześciu kolejek linowych z pojemnikami transportującymi kamień wapienny z ręcznym odblokowaniem wysypu + jedna linowa z „Gruszki” ponad ul. Chrobrego, czynna jeszcze kilka lat po wojnie. Pięć pieców – wapienników (K.O.- Kalkofen) w tym jeden wysoko nieopodal Połomu ze specjalną drogą do transportu węgla + jeden nieoznakowany na Silesi, do tego 16 kominów co mówi o również takiej lub większej ilości pieców kręgowych. Czasem jeden komin był do dwóch pieców kręgowych. Gdzieś pisali czy mówili, że było takich 40 pieców. Trzy linie transportowo-torowe po których przemieszczały się platformy z kamieniem wapiennym z charakterystycznym odgłosem-łoskotem + jeszcze istniejące torowisko jednej na „Gruszce”. A pocztówka nabyta w 1968r ukazuje pusty horyzont nad osiedlem mieszkaniowym. Jakby już kominów nie było ani transportów-torowych czy linii kolejek linowych. Natomiast dane wydobycia kamienia wapiennego a właściwie produkcji wapna mówią w ogóle co innego, że produkcja rosła dalej mimo tych oczywistych hamulców. Jak to wytłumaczyć? Dopiero 10 lat temu wrócono do „osiągów” wielkość produkcji równą tej uzyskanej kilka lat po zakończeniu planu 6-letniego. Ale jaką ilością zatrudnionych? A skąd te tak gigantyczne wielkości w 1979 i 1989roku? Produkcja wapna w latach 1937 – 2003 Rok..... 1937 1949 1959 1969 1979 1989 1999 2003 tys. ton..769 ..868 2045 3353 4782 4421 2376 2053 No właśnie jak mówią źródła po wojnie ciągle wszystko stare nieustannie psuło się, brak było jakichkolwiek części zamiennych.Każda poważniejsza awaria produkcyjna ledwo pracujących urządzeń była przedmiotem do nieustannych śledztw służb UB, która miała swój posterunek razem z ORMO w bramie Zakładu. Na okrągło reperowano ręcznie dosłownie wszystko i przez długi czas. Stan techniczny urządzeń w procesie wydobywczym, produkcyjnym i towarzyszącym był niestety bardzo niski. Piece kręgowe dość wyeksploatowane wymagały także nieustających napraw, zapadały się sklepienia, ściany boczne, zawalały się kanały dymowe, wypadały kształtki, topiły się dzwony stąd produkcja „kulała” na okrągło. Usprawnione piece szybowe z podmuchem i świetną wydajnością ok. 100t/dobę to kilka sztuk nie dawało gwarancji poprawy. Utrzymanie takiego stanu trwało aż do 1951roku. Rozpoczął się plan 6-letni wszystkie gałęzie przemysłu potrzebowały zaspokojenia gwałtownie rosnących potrzeb między in. z przemysłu wapienniczego. Wysiłki zmierzały do usprawnienia i polepszenia wydobycia otwierania nowych wyrobisk, zmiany techniki strzelania, mechanizacji urobku, transportu, kruszenia. Ponieważ nie było tego sprzętu, więc na zasadzie „małej mechanizacji” usprawniano i wykorzystywano istniejące do tej pory zbędne a także produkowano własnym pomysłem uproszczone maszyny kruszące i sortownicze uzyskując zwiększenie produkcji. Głębokie otwory strzelnicze w miejsce krótkich dotychczas stosowanych nowymi konstrukcjami wiertnic, a także nowy rodzaj zapalników powoli zwiększał wydajność urobku. Równolegle rozpoczęto przebudowę małych pieców szybowych. Późniejszy okres to nacisk na powstawanie nowych oddziałów sortowania i kruszenia kamienia wapiennego, stosując nowe typy kruszarek bardzo wydajnych produkcji polskiej, czechosłowackiej i niemieckiej, także niemieckich przesiewaczy wibracyjnych by zapewnić odpowiedni uzysk frakcji kamienia do pieców. Następnie zajęto się intensyfikacją wypalania poprzez wymianę wymurówki ceramicznej w piecach szybowych na kształt walcowy, zmianę średnicy i wysokość pieca, wymieniono urządzenia zasypowe a także wprowadzono wentylatory do podmuchu i odciągania spalin, co wyraźnie poprawiło wydajność wypału kamienia o ponad 50%, zarazem obniżając zużycie jednostkowe ciepła, co pozwalało w ogólnym rachunku na oszczędność paliwa. Dodatkowe zwiększenie wydajności to piece na małą frakcję kamienia oraz wybudowanie nowych opracowanych przez polskich konstruktorów pieców szybowych z dwoma wentylatorami podmuchowym i ssącym /typ 100A/ w sumie na sztucznym ciągu. Jeśli porównać ogólnie stopień mechanizacji w 1951 0% to w 1965 – 87%. Powoli piece kręgowe jak w całej Polsce zaczęły być wypierane przez szybowe z podmuchem, obrotowe i inne automatyczne i zmechanizowane. Transportery taśmowe, transport samochodowy, szybki załadunek, betonowe drogi z surowcem, nowe rozwiązania w piecach wypierało starą myśl techniczną i pozwalało na zwiększenie pozyskania kamienia wapiennego i wzrost produkcji wapna. |