ďťż

Fani SW w realnym świecie

cranberies
Ten post będzie troszkę takim moim wywodem o tym, jak jesteśmy postrzegani przez innych. Bo nie zawsze jest różowo. Wiele osób uważa Star Wars za coś tandetnego i niewartego uwagi, no i w ogóle lubienie Gwiezdnych wojen nie jest dziś modne. Teraz to jesteś kimś jak lubisz wampiry albo czarodziei - nie mówię, że to coś złego, bo sama jestem ich fanką. A jak jesteś na dodatek dziewczyną, to co ty w ogóle tutaj robisz? Przecież Star Wars jest tylko dla chłopaków! Dużo osób myśli, że SW to jakiś gniot, a tak naprawdę większość z nich nawet tego nie widziało. Śmiać mi się chciało jak moja koleżanka zauważyła u mnie DVD z SW i skomentowała, że ,,ona nie interesuje się takimi bajkami''(a sama jest wielką fanką Zmierzchu ). Wśród innych znajomych także nie mam z kim pogadać o SW, więc zostaje mi tylko internet. Podsumowując, mam nadzieję, że jak wyjdzie kolejna trylogia, to coś się trochę zmieni i przybędą rzesze nowych fanów .
A jak jest u was?


Co do twojej koleżanki... musisz jej od dzisiaj pilnować, bo dosyć łatwo wpadam w gniew i lubię bawić się siekierą, a to co ona powiedział... ehh... serio. Pilnuj jej.

W sumie ja nigdy nie postrzegałam mojej życiowej pasji w sposób: "Lubie Star Wars - nie jestem na czasie". Po prostu to lubię i tyle. Głęboko gdzieś mam to co o mnie myślą innie ludzie. Chociaż pewnie w większości jest to coś w stylu "Lubi Star Wars - pewnie siedzi całymi dniami przed kompem, nie ma znajomych, gada tylko o tym, najlepiej do psychiatryka". A wcale, że nie (chociaż akurat psychiatryk w moim przypadku byłby na miejscu ).
Kiedyś idąc korytarzem w szkole spytałam się dziesięciu przypadkowych osób czy lubią SW. Ku mojemu wielkiemu przerażeniu tylko dwie odpowiedziały, że tak. I to wcale nie byli chłopcy. Obydwie były dziewczynami. A wśród pytanych było chyba czterech albo pięciu chłopaków.
Ogólnie to na przykład moja mama jest bardzo przeciwna SW. Nie podoba jej się to, że mam takie, a nie inne zainteresowania. Szczególnie, że wolę Ciemną Stronę. To bardzo utrudnia mi życie. No ale jakoś trzeba z tym żyć.
Też miałam bzika na punkcie SW, jak byłam w pierwszej gimnazjum. Później przyszedł taki czas, że wolałam Sithów niż Jedi, itp. Teraz się to zmieniło, znów wolę JSM i trochę przeszedł mi ten bzik. To jednak nie zmienia faktu, że SW lubię nadal.
Co sądzę o postrzeganiu fanów SW? Trudne pytanie, bo chyba nigdy się nad tym nie zastanawiałam... Myślę, że to wszystko zależy od okoliczności. Wiadomo, że przeciętny człowiek inaczej będzie patrzył na kogoś, kto jest tak wielkim fanem SW, że wariuje, przebiera się za postacie z filmu i chodzi tak po ulicy, itp., itd., a inaczej na fana, który po prostu lubi, ogląda filmy, czyta książki, gra, etc. dnia Śro 19:15, 02 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz

Wiadomo, że przeciętny człowiek inaczej będzie patrzył na kogoś, kto jest tak wielkim fanem SW, że wariuje, przebiera się za postacie z filmu i chodzi tak po ulicy, itp., itd.

Taki właśnie w życiu mam cel Chcę latać po ulicy w zbroi szturmowca po ulicach tak żeby rodzice pokazywali mnie dzieciom i mówili "Przestań płakać... patrz kto tam jest! No patrz! Szturmowiec! Jak przestaniesz płakać to zrobimy sobie z nim zdjęcie"

Uważam, że wszelakiego rodzaju organizacje fonowskie i kostiumowe są super i w przyszłości mam zamiar do jakiejś wstąpić.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • black-velvet.pev.pl
  • Tematy
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © cranberies