ďťż
cranberies
Chciałbym przedstawić wam mój motor własnej konstrukcji, wiele części pochodzi z innych motocykli, wiele to elementy własnego pomysłu i konstrukcji, z oryginału nic się nie ostało co by było nie przerobione.
Oryginalnie był to Romet ogar 200 z silnikiem jawa 223 o mocy zablokowanej do 2KM/4500obr, odblokowany (bez tuningu) osiąga 3,5KM/6500obr. Pełen opis mojego moto: Filtr powietrza papierowy standardowy JAWA 50, walec o wymiarach 75x75x41mm w obudowie własnego pomysłu. Na wlocie do airboxu siateczka stalowa zapobiegając zassaniu np. liści i owinięciu ich wokoło filtra. Łącznik z gaźnikiem własnego pomysłu. Gaźnik od wsk 125 standardowy z wypolerowanym przelotem tak jak i wnętrze kolektora ssącego o średnicy wewnętrznej identycznej jak gaźnik (20mm). Filtr paliwa papierowy na gaźniku. Kolektor ssący stalowy wewnątrz okrągły o opływowym kształcie. Roztoczone wejście do cylindra (oryginalnie prostokątne, obecnie przechodzi płynnie z okręgu w prostokąt). Cylinder 60", faktycznie 55ccm (8 szlif, średnica 40 zamiast 38mm). Tłok 3 pierścieniowy, płaszcz od strony ssącej skrócony o 1,5mm. Wypolerowane denko tłoka oraz komora spalania w głowicy, sama głowica splanowana o 1mm, wypolerowane kanały płuczące w cylindrze, wydechowy wypolerowany i roztoczony na kształt stożka w celu przystosowania do większej średnicy kolektora. Dodatkowe żeberko chłodzące od strony wydechu (cylinder > dodatkowe żeberko > dwie podkładki izolujące grubości 3mm każda > kolektor). Oryginalny sworzeń tłokowy Ø14mm współpracuje z łożyskiem igiełkowym z koszyczkiem (standard tulejka ślizgowa). Korbowód hartowany i utwardzany powierzchniowo (główka i stopa). Połówki wału oryginalne (czopy stanowią jednolity element). Podkowa w komorze korbowej. Łożysko główne wału (igiełkowe z koszyczkiem) z jednego kompletu z korbowodem, sworzniem głównym, sworzniem tłokowym, łożyskiem sworznia, tłokiem, cylindrem, pierścieniami i zabezpieczeniami. Wypolerowane wnętrze komory korbowej. Dostrojone połączenie kanałów płuczących na granicy kartery/cylinder. Kolektor wydechowy własnego pomysłu średnicy 35mm, tłumik od wsk 125 przerobiony, zmieniona odległość przegrody odbijającej, tylna część tłumiąca: wolny przelot, średnicy 16,5mm. W obliczeniach sugerowałem się programem exhaust calculator 2. Układ sprzęgła seryjny (nowe tarcze, łańcuszek jest wieczny, przypomina coś pomiędzy wsk 125, a 175). Skrzynia biegów seryjna (bardzo odporna na zużycie). Dźwignia zmiany biegów łożyskowana w gwincie przez pręt mocujący do karteru (nie potrzeba zawleczek żadnych, brak luzów). Łącznik zmiany biegów z aprili 125 RS (regulowana długość, skrócony i obrócony o 90 stopni). Układ rozruchu nożnego seryjny (kopniak mocowany klinem jak w starych rowerach, nigdy się nie obrobi). Cały silnik uszczelniony bez najmniejszych wycieków. Układ zapłonowy seryjny (cewka i kondensator zamocowany pod zbiornikiem za główką ramy, brak stacyjki, wyłącznik zapłonu przy manetce gazu). Rama: przerobiona główka, zmniejszona ogólna wysokość i odległości: od punktu mocowania wahacza do punktu górnego mocowania amorów, te mocowanie przesunięte do przodu, tak samo jak zbiornik i siedzenie które jest obniżone. Siedzenie: wygodna kanapa się zrobiła, blacha oryginalna, gąbka nie wiadomego pochodzenia z innego moto, prawdziwie skórzane pokrycie. Uchwyty dla pasażera od chevroleta aveo (uchwyty przy suficie, kremowe). Tylny zawias: wahacz oryginalny, zmienione punkty podparcia, przesunięte do przodu (prawie na środku) oraz obniżone, amortyzatory to zamienniki jawa 50. Ze względu na mocne odchylenie wahacza od poziomu lini: oś zębatki zdawczej > oś wahacza > oś tylnego koła w położeniu jałowym i zbliżanie się do pokrycia liniowego tych punktów w położeniu max ugięcia zamontowałem napinacz/prowadnice łańcucha (napinanie za pomocą sprężyny). Zalety to zerowe ryzyko spadnięcia łańcucha, bez napinacza i przy obciążeniu jałowym keta jest luźno, przy max obciążeniu się napina. Koło tylne: od wsk 125 tylne 18", opona 3.00x18 oryginalna Stomil z epoki (lux trzyma na asfalcie). Oś oryginalna. Zębatka tylna oryginalna 55 zębów, brak zabieraka zębatki i gum amortyzujących. Hamulec tylny: standardowe szczęki od wsk dla tego koła, dźwignia hamulca własnej konstrukcji, połączenie linką z jawy 350 (tylna). Zawias przedni: komplet z wsk, typ hydrauliczny z aluminiowymi goleniami i półkami, po remoncie: zalane olejem amortyzol orlena, nowe uszczelniacze, zamiast filcowych wkładek dodatkowe uszczelnienie (gumowe uszczelki specjalne z chevroleta aveo hatchback [tylna wycieraczka]), golenie polerowane i lakierowane. Sztyca własnej konstrukcji, górne łożysko toczne kulkowe, dolne standardowe, uszczelnienia własnej konstrukcji. Kierownica od simsona enduro, klamki kierownicy standardowe, manetka gazu od wsk, brak lusterek. Lampa przednia: szkło i odbłyśnik standardowe. osłona i mocowanie własnej konstrukcji. Koło przednie: oryginalne tylne koło 17", opona 2,25x17. Oś od simsona enduro (przednia), uszczelniony bęben hamulcowy i lewe łożysko. Zbiornik paliwa standardowy, błotnik przedni oryginalny skrócony, mocowania własnej konstrukcji, błotnik tylny własnej konstrukcji, górna osłona łańcucha własnej konstrukcji. Stopka boczna z prawej strony odchylana do tyłu. Moje rekordy prędkości to 35 km/h na jedynce, 55 na dwójce i 70 na trójce we dwoje (75 złapałem raz samemu). Na dwójce na asfalcie ma siłę holować jawę 350 z kierowcą (sama jawa waży 180kg). Waga mojego enduro zatankowanego do pełna to 75kg. Na dniach zamontowałem crash pady (6 sztuk) i amortyzatory skrętu. Te powyższe osiągi i filmik na YouTube (moje www) były robione na starym tłumiku bez dyfuzora. Na filmie także na oryginalnym zawieszeniu. Dużo jeszcze by trza pisać ale tajemnic firmy się nie zdradza A tu są fotki (czytajcie opisy): http://www.wskonline.fora.pl/viewimage.php?i=272 Ile wpakowałeś w to cudo ? Czas budowy to jakieś 4 lata, koszta trudno policzyć ale nie będą tragicznie duże (robocizny nie muszę liczyć, wszystko zrobiłem sam). Sprzęta nie oszczędzam, a chodzi pięknie (jak czas pozwoli to może jakiś nowy filmik nagram). Po prostu lubię dłubać w tych sprawach, jestem w swoim żywiole wtedy, a jaka satysfakcja po robocie, nie do opisania! No to troche długo składałeś Ja po sezonie paluje zakupić jakąś ramę od enduro lub crossa i potem jakiś silnik wstawić, bo mi szkoda mojej WSKi na pola, a wiadomo, że żniwa czy coś to się trochę kursuje w tym kurzu... Planuję zamknąć się w 1000 zł, ale zobaczy się jak to wyjdzie Bo to składałem drogą ewolucji, najpierw koncepcja w głowie, potem wykonanie i chrzest bojowy w praktyce. Jak zakupiłem ten sprzęt w stanie oryginalnym jakieś 6 lat temu to nie miałem w planach żadnych przeróbek, samo tak jakoś przyszło te ulepszanie. PS: nienawidzę kurzu, choć też muszę go znosić Rino powiem krótko pełen szacun . |