ďťż
cranberies
Po sukcesie jakim jest stacja Wysoka, akcja odkrzaczania i uzupełniania ubytków przeniosła się z Czajcza w kierunku Łobżenicy.
Nasi Koledzy z Niemiec są już w Kijaszkowie. Jest to bardzo trudny odcinek, ze względu na rosnące praktycznie w torowisku wielkie krzaki i drzewa. Pocieszeniem jest, że większość trasy podbita jest na podkładach betonowych. Do akcji przystąpiła koparka, piły, kosy i szczotka. cdn... dnia Pon 14:53, 12 Sie 2013, w całości zmieniany 2 razy W tym wszystkim jest jedna smutna prawda - że potrzeba miłośników z "niemiec" żeby "polskie" zabytki remontować... W tym kraju nigdy nic się nie uda na poważnie zrobić - a jeżeli się uda to tylko samemu i nie za czyjeś inne pieniądze jak swoje prywatne... dlatego kto ich nie ma nigdy nic w kolejkowym świecie nie zrobi ! Dlatego tak poza tematem - trzeba j... to państwo j... je do ostatniej złotówki na każdym kroku ile wlezie do ostatniego grosza doić !!! ile tylko się da, okradać je na każdym kroku - bo to nie jest państwo - to jest cyrk ! Kompletnie się z Tobą nie zgadzam i mam do tego prawo. Pojechałeś ostro. Pomyśl historycznie, kto dla kogo kiedyś pracował i czy czasami historia się lekko nie odwróciła Przecież ciuchci nie da się przenieść na zachód. Do podobnego zdania co Łowca doszedłem gdy ruszyły prace przy DK10 i czyszczenia dalszego szlaku Hmmm jak by wyrazić ...Nieważne......ale też podzielam zdanie Radka przynajmniej w pewnej części Przypomniał się mi w tym miejscu cytat z grubsza pasujący do zobrazowania sytuacji: "So you see... That world is governed by very different personages to what is imagined by those who are not behind the scenes" Benjamin Disareli - Coningsby dnia Śro 19:10, 31 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy Nie mam zamiaru obrażać nikogo kto teraz kolejkę ratuje - a jedynie tych, którzy ratować powinni i za obecny stan rzeczy odpowiadają - a nie są to ani miłośnicy z niemiec ani miłośnicy z POlski... Za to odpowiadają ci, których jest to zafajdanym obowiązkiem - ci którym powinno zależeć, ci którzy powini utrzymywać, ci którzy zamiast finansować zabytek zwalają sobie to wszystko na miłośników z POlski i z niemiec - dlatego trzeba jak widać niemieckiego zapaleńca by polski zabytek uratować, bo POlakom to zwisa i bynajmniej nie miłośnikom. (Znam ja nawet taką kolejkę w kraju gdzie samorząd każe sobie płacić miłośnikom kolejką zarządzającym horendalne dzierżawne za tor i za tabor co miesiąc - przy wsparciu ich oczywiście 0 złotych rocznie...) To są ludzie na których nie da się jednak liczyć i których nikt nigdy do odpowiedzialności nie pociągnie - którzy cieszą się, że ktoś odwala robotę i finansuje ją z własnej kieszeni... którzy są pierwsi do gazety i telewizji a ostatni do płacenia... Jestem bezpośrednio odpowiedzialny za współpracę polsko-niemiecką na kolejce wyrzyskiej i chciałbym podkreśllić, że: - lokomotywa i koparka była prywatną własnością niemiecką, - wagony - polskie, własność TWKP, - ekipa składała się z 3 Niemców i 3 Polaków, w tym mojej skromnej osoby. Druga ekipa, wyłącznie polska (6 ludzi) pracowała tego samego dnia przy naprawie torowiska w okolicach Pobórki. Niemcy robią bardzo dużo, ale zobowiązali się tylko do udrażniania nowych odcinków i robią to niezwykle skutecznie, jak widać. Całą resztą (administracja majątkiem, konserwacja, przewozy, buchalteria itd.) zajmujemy się społecznie my, Polacy. Gdzie są w tych wszystkich działaniach ci do których to wszystko należy, którzy mają państwowe fundusze na państwowy majątek, którzy powinni to utrzymywać i za to odpowiadać, za swoją własność, za stan zabytku - gdzie jest w tym wszystkim powiat ?!, gdzie okoliczne gminy ?!, gdzie jest konserwator zabytków?!, gdzie są służby siakie i owakie państwowe ?! Jakoś to nie do nich należą te koparki... Jesteśmy miłosnikami i robimy za swoje, każdy gdzieś na swoim podwórku czymś macha - urzędowym pismem, pędzlem, sekatorem - albo podbijakiem ( aczkolwiek nie oszukujmy się większość środowiska stanowią tacy którzy machają aparatem i klawiaturą - i bynajmniej nie portfelem jak o pomoc się ich poprosi ). Dlatego kto nie ma kasy to sobie może w tym naszym kolejkowym świecie pomachać... wiadomo czym i wiadomo gdzie... J... trzeba do ostatka - rąbać to porąbane państwo do ostatniego grosika - skoro trzeba ładować w kolejki własną prywatną kasę - to trzeba wydrenować ją z tzw. państwowej kiesy inaczej - na każdym kroku, przy każdej okazji, wszelkimi dostępnymi metodami i środkami... Kolega Student przybliżył zasady współpracy polsko-niemieckej na WKP. Jednakże chciałbym wyraźnie podkreślić że współpraca z Powiatem Pilskim jest znacznie lepsza niż kiedyś. Zawsze można szukać dziury w całym - ale wolałbym koncentrować na tym co jest dobre A co do rządów PO to też zachwycony nie jestem ale to jest już inny temat...Wracając zaś do współpracy polsko-niemieckiej ... Może niemieccy koledzy (notabene z paroma bardzo dobrze się trzymam mimo barier językowych) odnoszą wrażenie że są nieco osamotnieni w pracach na czołówce...ale my (TWKP znaczy się ) mamy na głowie pozostałe sprawy wśród których najważniesze jest prowadzenie planowego ruchu turystycznego, oraz utrzymanie w przejazdności ponad 20km szlaku. Wszystko to robimy społecznie w weekendy - trzeba przecież jakoś zarobić na życie w tygodniu. Utrzymanie takiego długiego szlaku też tanie nie jest, póki co to trzeba tam ładować sporo pieniędzy, a w kasie TWKP z tytułu zwiększenia długości trasy nie ma nic. Poza efektem propagandowym większych korzyści nie widzę...Powtórzę to co napisałem na 750mm : jeśli ktoś ma megalomańskie wizje typu trasa Białośliwie-Koronowo to zalecam kurację w okolicah Pobórki - na dobry początek naprawić podmycia (tak ze 3-4 tony kruszywa do przerzucenia łopatą) , potem dalsza terapia w tarninach około 8-9km . Potem dobrze pomyśleć ile to kosztuje wysiłku, ile własnego wkładu pracy, a wnioski przyjdą szybko... Uważam, że dyskusja na ten temat nie prowadzi do czegoś owocnego i jest bezsensowna, bo nie sztuką jest pisać nie znając relacji Polsko-Niemieckiej od kuchni. Pisząc negatywnie o naszych włodarzach, decydentach itp niczego nie zdziałamy, dlatego prosto mówiąc... Weźmy się wszyscy razem chłopy do roboty i stworzymy tu środek Europy... A ja chciałbym poruszyć temat dużo bardziej optymistyczny. Chodzi mi o pomysł Petera Erka ze szczotką. Widząc w piątek trasę z białośliwia do pobórki niepotrafiłem wyjść z podziwu jak wspaniałą robotę wykonało to niepozornie urządzonko. To pomysł zaslugujący na kolejkowego Nobla Nigdy nie przypuszczałem ze szlak Białośliwskiej wąskotorówki uda sie jeszcze doprowadzić do stanu jak z starych filmów i zdjęć kiedy to stosowano kwas do walki z zbędną roślinnością. Dziś kiedy jest to zakazane, taki stan rzeczy wydaje sie nie możliwy do osiągnięcia ale oto jest jałowa ziemia na miedzy torzu i w okolicach podkładów Cud przez duże "C" Rewelacja! Oby ta szczotka jeździła jak najczęściej i jak najdalej |