ďťż
cranberies
Witam mam problem otóż dzisiaj jechałem WSK 125 i znów mi sprzęgło nawaliło już miałem zrobione zaczep sztrzelił bo taka prowizora była i wracałem bez sprzęgła starałem się jak najmniej zmieniać biegi lecz 200m od domu z 1 na 2 wbiłem jechała i przestała jechać no to ja zgasiłem i pcham i wbijam jeden i żęzi coś w silniku wbijam 2 to samo i 3 to samo skrzynia mi nawaliła? Pomocy i dzięki
Wróżek nie ma musiałbyś odkręcić lewą pokrywę i zobaczyć na sprzęgło (skoro prowizorka), a jeśli jest ok no to rozpoławianie Cie czeka. Trzeba było odpalić ją na pych na dwójce i tak jechać to by nie było problemu teraz No ale 1-2 i tak jechałem i po dziurach pod górę nie wyjechałem zbiłem na 1 i jak dalem 2 jechała i koniec jazdy! moze lancuch ci spadł, albo zebatka zdawcza ma zgolone wpusty, skoro na prowizorkach jezdzisz:P Domysły nic nie zmienią - musisz sprawdzić sprzęgło i prawdopodobnie rozpołowić silnik. Jak łańcuch by mi spadł ten sprzęgłowy to nie miał bym biegów? Jak by spadł (mało prawdopodobne, prędzej zerwał) łańcuch sprzęgłowy to byś w ogóle silnika nie mógł zapalić za pomocą kopki lub na pych. Sprawdź tak jak mundy i tiesci radzą. Jest to prawdopodobne że się zerwał bo na pewno nie spadł ponieważ był nawet dobrze naciagnięty tzn nie miał sporych luzów a zerwać się mógł w piętek rozbiorę go! Dzięki za odpowiedzi! Chłopak, jak pchałeś ją i miała kompresje to nie mógł spaść, bo on przenosi napęd z wału na kosz sprzęgłowy. TRochę pojęcia i ogarnięca, wsk to naprawde prosty motocykl Chyba wiem co się stało ale jak to będzie to co mi się wydaję to zedytuję posta i powiem co było nie chcę zapeszyć! Już to dzisiaj zrobiłem w motorku odkręciła się nakrętka od zębatki łańcuszka sprzęgłowego i klin spadł już jest ok miałeś szczęście, że nie wkręcił Ci się ten łańcuszek choćby w kosz sprzęgłowy |