ďťż

30.09.11: Przyjazd do WSR Aurum Animus

cranberies
Tak, właśnie dziś miał do WSR AA przybyć kolejny mój podopieczny. Ja kiedyś chyba padnę przez posiadanie tylu koni. Moje marzenie o kucyku mogło się jednak spełnić, a to górowało nad całą resztą
Obudziłam się rano i poszłam do stajni nakarmić, a następnie wyprowadzić na padoki moją wesołą gromadkę. Latający wyraźnie rozbawiony zaczął mi prezentować swój piękny ruch, a czasem też i siłę. Etiuda miała gorsze dni i co chwila próbowała mnie ugryźć. Pocieszający był fakt, że Chmura sama wiedziała gdzie i jak ma iść, więc mogłam wziąć grzeczniutką ostatnio Scarlet i obie ze spokojem zaprowadzić na padok. Kiedy już tę sprawę załatwiłam razem z Filipem i stajennymi uporządkowaliśmy stajnię, przyszykowaliśmy boks dla nowego gościa oraz miejsce w siodlarni na jego sprzęt. Ponieważ wraz z końcem miesiąca trzeba było odesłać Songa do SC, postanowiłam upiec dwie piecze na jednym ogniu. Kiedy Filip ustawiał przyczepę ja wyciągnęłam tarancika z boksu, wyczyściłam, pojeździłam trochę na niejakie pożegnanie i ubrałam w strój odpowiedni na transport. Last wszedł do przyczepy ze spokojem, ale też jego ciekawość wdała się we znaki. W końcu z zapakowanym koniem pojechaliśmy do SC. Tam wymieniliśmy większego taranta na mniejszego taranta , który już tak ładnie do przyczepy nie wszedł, jednak w końcu udało się go namówić. Przyjechaliśmy do WSR AA, przy wyprowadzaniu Shetty wyskoczył wręcz z przyczepy, na szczęście jednak nie robiąc krzywdy ani sobie, ani nikomu innemu. Obeszłam z ogierkiem teren stajni, polonżowałam chwilę i odstawiłam do nowego domu. Szetland uważnie obadał wszystko, po czym zajął się konsumowaniem podściółki. Kucyk w końcu
Przygotowałam mu obiad i kolację z odrobiną oleju, by nam nie zakolkował, następnie ruszyłam dalej, czekała na mnie moja szalona trójca, która właśnie zaczynała rozbrajać padoki.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • black-velvet.pev.pl
  • Tematy
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © cranberies