ďťż

25.10.2014 Straaaszny przejazd P-6

cranberies
Czas na Supernovę. Zgłosiłyśmy się na zawody z P-6, głęboka woda ale trzeba wziąć to na klatę. Ubrałam klacz w miętowo-niebieski czaprak, zielone ochraniacze, ogłowie i siodło i poczłapałyśmy na czworobok gdzie Łukasz się wyżył artystycznie...Naokoło czworoboku stały stojaki z szarfami czerwono białymi (strasznie szeleściły), na ogrodzeniu niebieskie folie i obok stało radio, które już słyszałyśmy w stajni. Nie zwlekajac długo wsiadłam na

klacz, podciągnęłam jeszcze trochę popręg i stęp. Szła dość żwawo, zgodnie z moimi poleceniami: czas się rozgrzać! Raczej na etapie pełnego luzu nie przejmowała się straszydłami. Na luźnej wodzy, spokojniutko. Po jakiś trzech kołach, zebrałam wodze i zaczynamy robotę. Zmiana kierunku i kreślimy wolty. Na jednej z nich zakłusowałam. Nova zrobiła ładne, płynne przejście. Kłusem zapierniczała na początku jak świrnięta, przystopowałam ją trochę i jechałyśmy dość ładnie. Kręciłyśmy wolty, były zmiany kierunku również. Po jakiś 15 minutach przejście do stępa i chwila odpoczynku.

Postanowiłam teraz poćwiczyć kontrgalop, w P-6 on występuje, a my jeszcze go dobrze nie umiemy. Zagalopowanie na zakręcie i jedziemy sobie wesołe - bo ubarwione dwoma brykami - kółko. Zmiana kierunku i trzymamy kontrgalop. Trochę ją rozpędziłam, ale trzymała wciąż to samo tempo: z ostrożności. Na pierwszym zakręcie stuliła uszy, wypadła trochę nogą. Nie zwróciłam na to uwagi i trzymałam wciąż te same pomoce. Na następnym zakręcie już było lepiej, choć również stuliła uszy. Stwierdziłam, że przechodzimy na moment do stępa i zaczynamy już program.

Wjazd na linię środkową jak zawsze dobry, zatrzymanie idealnie w X. Ruszyłyśmy od razu kłusem. Zmiana kierunku dobrze poszła, ale Nova zwróciła uwagę na szeleszczące przeszkadzacze, które poruszył wiatr i podniosła łeb. Zwróciłam jej uwagę ponownie na siebie łydkami. Teraz dziwaczne elementy. Wjazd na środek i niewielka wolta. Niestety mój błąd, najechałyśmy na X z powodu mojego zagapienia. Następna wolta jednak wyszła lepiej. Zatrzymanie i nieruchomośćna 6 sekud. Po upływie 5 Nova chciała już deptać dalej, ale ją przytrzymałam jeszcze tą jedną sekundę. Zmiana kierunku stępem swobodnym i ruszenie galopem ze stępa. To jeszcze jest element do przećwiczenia, ale poszło dobrze, mimo że trochę wyrwała wprzód. Przypadkowo poruszyła folię na ogrodzeniu i odbiła trochę od ściany. Czekało nas odrobinę małe koło, jednak i to nie stanowiło problemu. Niekoniecznie klacz chciała wrócić na ścianę, ale nie darowałam jej tego. Galop pośredni nie wyszedł nam źle, przejście było subtelne ale chody się wyraźnie różniły. Półwolta i kontrgalop. Trochę odbiła znów od ściany, ale grunt że jechała pewnie kontrgalopem. Przejście do kłusa i znów zagalopowanie. Przejeżdżając koło radia, zauważyłam, że Łukasz je pogłaśnia. Jak muzyka niespodziewanie huknęła głośniej Nova wyleciała z rytmu i przeszła do kłusa. Zaczynamy zagalopowanie w A. Roboczy - pośredni - roboczy ładnie wykonany, muzyka się trochę ściszyła. Półwolta i kontrgalop, potem trochę chwiejne przejście do kłusa. Linia środkowa, ukłon i koniec.

To co zawsze: kłus na luźnej wodzy i stęp na luźnym popręgu. Łukasz w tym czasie sprzątał wszystko, ale Nova już miała to gdzieś że coś szeleści. Potuptałam na jej grzbiecie pod stajnię, wyszczotkowałam w boksie po rozsiodłaniu i poleciałam coś zjeść ciepłego.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • black-velvet.pev.pl
  • Tematy
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © cranberies