ďťż
cranberies
Chociaż jeszcze trochę czasu do premiery, to jednak myślę, że warto założyć ten temat, bo jest o czym porozmawiać.
![]() Plakat (jedyny jak na razie!): ![]() Pewnie większość już obejrzała trailery, więc o to nawet nie pytam. ![]() Ja, przyznam się szczerze, jestem ogromnie ciekawa! Twórcy są bardzo tajemniczy - nigdzie nie ma krzty opisu, nie bardzo wiadomo na czym będzie się opierała fabuła, kto jest kim (poza sztandarowymi bohaterami). Czekam z niecierpliwością (zwłaszcza, że zaczynam sobie odświeżać stare części). ![]() Ja czekam z niecierpliwością, ale obawiam się, że to będzie słabe. No, bo odgrzebują niektórych z oryginalnej trylogii, takich staruszków już w sumie, i do tego ten murzyn. I nie chodzi mi o żaden rasizm, gość po prostu wydaje się denerwujący. ![]() Jedno jest pewne - będzie śmiesznie! ![]() i do tego ten murzyn. i jeszcze ten dziwaczny, sithowski miecz świetlny - o co biega? To jest indywidualny wynalazek! Tak jak Darth Maul miał swój dwuczęściowy, tak ten sobie dołożył taki bajer. ![]() Tym Sithom chyba się nudzi, że robią takie dziwne rzeczy swoim mieczom świetlnym. ![]() Smuci mnie, że wygląda na to, że nie będzie żadnego przystojniaka - jak Anakin <3 czy Han. Przydałby się. ![]() Tym Sithom chyba się nudzi, że robią takie dziwne rzeczy swoim mieczom świetlnym. ![]() Smuci mnie, że wygląda na to, że nie będzie żadnego przystojniaka Może jakiś się trafi? ![]() UWAGA NA SPOILERY!! CAŁY TEKST NIMI NASZPIKOWANY! JEŚLI CHCESZ MIEĆ EFEKT ZASKOCZENIA W KINIE, NIE CZYTAJ TEGO! Ok, mam nadzieję, że skutecznie odstraszyłam ciekawskich. Ja niestety zepsułam sobie całe zaskoczenie, bo przed wybraniem się do kina przeczytałam co nieco i lipa. -.- A teraz, wypowiedź właściwa... Jako że już po premierze, a ja film zobaczyłam, przydałoby się coś skrobnąć. ![]() ![]() ![]() Ale już dosyć tych zachwytów - przejdźmy do sedna. Film mi się podobał, chociaż, nie ukrywajmy, mógłby być lepszy. Jego główną słabością jest wg mnie powtarzalna fabuła - większość motywów prawie identycznych jak w "Nowej nadziei". Po raz kolejny Gwiazda Śmierci, po raz kolejny się ją rozwala - za pomocą ataku w jedno, konkretne miejsce. Źli pokonani (na razie), dobrzy tryumfują, choć jeden główny bohater ginie. Jedna osoba leci szkolić się na Jedi. Hej ho! Jeśli kolejne części będą kalkami "Imperium kontratakuje" i "Powrotu Jedi", to nie będzie zbyt ciekawie... Ale, żeby przestać narzekać na brak oryginalności twórców, może powiem o tym, co było nowe i bardzo mi się spodobało. ![]() Po pierwsze: nowi bohaterowie (bo nie będę się już rozwodzić nad staruszkami, którzy byli jak zwykle świetni, chociaż z oczywistych względów trochę mniej ruchawi ![]() ![]() Nawet polubiłam Rey. Jedyną rzeczą, która mi nie pasowała, to jej umiejętności związane z Mocą. Całe życie spędziła na pustynnej Jakku, przeszukując opuszczone krążowniki Imperium, nikt jej nie szkolił we władaniu Mocą, do niedawna nawet nie wierzyła w opowieści o niej, a tu zaraz potrafi się nią posługiwać do tego stopnia, że mąci umysł szturmowca, przyciąga miecz świetlny i pokonuje Kylo Rena, który swoimi umiejętnościami przewyższa samego Luke'a, o ile nie Anakina Skywalkera. Troszku to naciągane... Ale przymknijmy na to oko. Kylo Ren - może on mnie wkurzył, zabijając Hana Solo (okrutne, niedobre, jak oni mogli mi to zrobić?!?!?!), ale patrząc na jego psychodeliczną postać, trudno się dziwić. Rozdarty między ciemną a jasną stroną, niepanujący nad emocjami, zbyt ambitny, w głębi lękliwy - niezłe. Ciekawe, jak potoczą się jego losy - mimo że to trochę podobne do historii Anakina, to jednak tkwi w tym pewna nowość i jego historia może jeszcze zaskoczyć. Poe Dameron - w sumie to od niego powinnam zacząć. ![]() ![]() BB-8 - o nim też wspomnę, skoro już. ![]() ![]() Snoke - drugi Imperator, kurczę. Jak nietrudno się domyślić, nie przypadł mi do gustu. W ogóle, na początku naprawdę myślałam, że on jest taki wielki i ten pomysł uważałam za nietrafiony. Bardzo dobrze, że okazał się tylko hologramem. Generał Hux (musiałam zajrzeć do filmwebowej obsady, bo nie pamiętałam, jak się ten dziad nazywał ![]() ![]() Ale teraz może przejdę dalej. Bardzo podobał mi się początek i widoczne udoskonalenia w posługiwaniu się Mocą - możliwość unieruchomienia pocisków, postaci, "wdzieranie się" do umysłu. Super pomysł - jak najbardziej na plus! W dalszej części urzekło mnie pustynne cmentarzysko krążowników imperium - piękny obrazek. Podobnie jak scena, w której Han Solo i Kylo Ren spotykają się na moście w Gwieździe Śmierci - świetna gra światła. Sama scena śmierci Hana Solo wzruszająca (chociaż jak się ogląda film z moją siostrą to ciężko się wzruszyć) - przemówił do mnie zwłaszcza gest przebaczenia Hana Solo, dotknięcie twarzy syna-mordercy. Huh :< Scena finałowa bez rewelacji. Jak już mówiłam, trochę naciągane są te niezwykłe umiejętności Rey i fakt, że (w pewnym stopniu) pokonuje Kylo Rena, który na Jedi szkolił się u Luke'a, a potem jeszcze potęgował swoje zdolności po Ciemnej Stronie Mocy. Dobre zakończenie: rozbicie Gwiazdy Śmierci, ucieczka bohaterów - przewidywalne. Ale po powrocie do reszty rebeliantów zyskujemy kolejny ładny obrazek: grupa członków Ruchu Oporu cieszy się i wiwatuje, a obok Leia i Rey tulą się do siebie, cierpiąc po stracie Hana Solo. Świetne! Sam koniec filmu z odnalezionym Lukiem też szału nie wzbudza, ale dobrze, że tych poszukiwań nie rozwlekli na następne części. Podsumowując: jest nieźle, są jako-takie nowości, ciekawi bohaterowie, ładne kadry, ale naprawdę mogłoby być lepiej fabularnie. W każdym razie, jak na fundament pod dalszą część historii jest dobrze. Nawet bardzo. ![]() EDIT: Byłam jeszcze raz i potwierdzam wszystko, co tu zostało napisane. Dodam jeszcze, że zakochałam się w tym utworze: https://www.youtube.com/watch?v=ueqKtype7Kk ![]() |