ďťż
cranberies
Dzisiaj sobie po prostu przejedziemy program L-10. Wczoraj się klacz napracowała niemiłosiernie (IRONIAAA <3) to damy luz. Uszykowałam ją standardowo w kompelt różowy i poczłapałyśmy na czworobok.
W rozgrzewce zwracałam uwagę na wygięcia i dobry ruch w przód. Dzisiaj zaczynamy wchodzić w klasę P, jednak trochę w L treningów będzie jeszcze. Po porządnej rozgrzewce w trzech chodach zaczynamy. Wjazd na linię środkową i zatrzymanie. To już umiemy. Ruszenie stępem. Incognito żuła wedzidło i czekała na polecenia. Zakłusowanie płynne, wystarczył mały impulsik. Na kole ładne wygięcie... Kurczę, muszę częściej z nią ujeżdżenie robić! ![]() Stwierdziłam, że sobie pogalopujemy. Poszłam na duży plac i dałam sygnał na galop. Inco zagalopowała, ja cmoknęłam a ona już wiedziała co to znaczy. Śmignęłyśmy na pełnej prędkości. Pobiegałyśmy tak sobie, przejście do spokojnego galopu i kłus na luźnej wodzy. Po jakiś 10 minutach rozstępowanie na luźnym popręgu i obie wesołe do stajni. |